czwartek, 6 października 2011

Starodzieniec


Głupiś jeszcze młodzieńcze
że swą wiarą góry przenosić pragniesz
A ty staruchu wcale nie lepszy
gdy zrzędzie mądrość swą odstępujesz
Głupiś jeszcze młodzieńcze
Uczucia prowadzą po zgubnej ścieżce
Starcu pozbawiony miłości
nie wierzysz, że żyć możesz jeszcze
Mi już niewiele zostało
 
lecz pragnę Ciebie życia nauczyć
Życie samo mnie uczy
by w słowa twe nie wierzyć

Nie będę rad czerpał
gdy za oknem zieleń rozkwita
Więc idźże do lasu
może mądrość do Ciebie zawita
Staruchu bezradny
nie wierzysz w to co sam stworzyłeś
Ma wiara już dawno umarła
lecz ty twórz póki jeszcze nie śniłeś

Me sny zostaw w spokoju
lepiej zajmij się sobą
Bo życie marzeniem nie jest
tylko zwykłą chorobą

I tak serce boli małego chłopca
bo nie usypali mu kopca
Śmiej się błaźnie póki możesz
bo za słowo swe odpowiesz

Starzec mądrość swą już strawił
i swe życie mi zostawił
Śmiej się błaźnie póki możesz
bo za słowo swe odpowiesz

Już od dawna żyją w świecie
pewnie dobrze o tym wiecie
mówią, plotą te pierdoły
zamiast wrócić się do szkoły
Morał z tego płynie taki
by połączyć te dwa smaki
bo gdy życie się rozwinie
nikt okrętem nie popłynie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz