sobota, 29 października 2011

"Zburzyli koszary Pułku Huzarów Grodzieńskich" - czy powinniśmy pozwalać na takie działania?

"Nie ma już stuletniego budynku koszar przy 29 Listopada 5. W sobotę jego ocalałe jeszcze ściany powaliła koparka. Prywatny inwestor z premedytacją zniszczył cenny zabytek."


Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż to nie pierwsza taka akcja ze strony deweloperów. Nie będę tutaj opisywał całej sytuacji - jest pełno artykułów o tym, jak i innych tego typu zdarzeniach. Chciałbym tutaj nieco skomentować tego typu działania i ukazać je z jak najbardziej obiektywnej strony.


Wiele tego typu rozbiórek jest wbrew prawu, a konsekwencje nie są wyciągane, bądź są wyciągane w taki sposób, że taka akcja wciąż się opłaca inwestorom. Według mnie przepisy powinny zostać zaostrzone tak, żeby nikt więcej nie odważył się robić takich rzeczy. Nie ważne czy budynek powinien stać na swoim miejscu, czy po prostu przeszkadza - prawo powinno się szanować. Dlaczego? Może dojść do sytuacji, że zostanie zburzony bardzo cenny zabytek, a to tylko dlatego, że ktoś miał swoje "widzimisię" i chciał czerpać więcej korzyści ze swojej inwestycji.


Po zaostrzeniu prawa może dojść do sytuacji, gdzie niektóre "zabytki" będą po prostu przeszkadzały - chociażby w komunikacji miejskiej, czy to będą niepotrzebnie obciążały budżet, czy nawet zagrażały ludzkiemu życiu - a nie będzie możliwości rozbiórki budynku, bo ktoś będzie uważał, że wszystko jest w porządku. W takiej sytuacji prawo jest prawem, ale jak pewnie wiemy z doświadczenia nie jest idealne i często jest chore - podobnie jak ludzie, którzy je stanowią. Co wtedy? Nic się nie zrobi. Stanie się komuś krzywda i dopiero wtedy odpowiednie osoby zmądrzeją.


Jako kraj nie powinniśmy też zapominać o naszej historii. Burzenie tego typu budynków w pewnym stopniu przyczynia się do amnezji i swego rodzaju znieczulicy polaków.


Niektóre budynki tworzą pewien klimat miasta. Weźmy chociażby podany wyżej przypadek. Warszawa jest dość klimatycznym miastem - a koszary wzmacniały ten klimat. Teraz zostanie tam wybudowany apartamentowiec i tyle będzie z klimatu. Nie lubię mieszaniny typowej starości z super nowoczesnością. Albo miasto jest utrzymywane w klimatach średniowiecznych, czy też przedwojennych, albo jest modernistyczne. Nie chcę tutaj powiedzieć, że zabytków nie powinno się odrestaurowywać - na co często polska nie ma kasy. Bardzo mi się podoba, gdy jakaś kamieniczka jest w ładnym stylu odremontowana, natomiast nie podobają mi się budynki, które same się zapadają pod swoim ciężarem i tak tylko stoją bo nie ma funduszy, czy też zgody na odnowienie, bądź wyburzenie. Z resztą komu podobają się ruiny w centrum miasta? Tylko psują widoki i zagrażają życiu.


Osobiście nie jestem zwolennikiem trzymania każdego zabytku , jednak szanuję to, że inni lubią tego typu budowle i nie przeszkadzają im w codziennym życiu. Żyjemy w Polsce, gdzie każde większe miasto ma swój historyczny wydźwięk, a jeśli komuś to się nie podoba to niech wyjedzie za granice, albo wybuduje swoje modernistyczne miasto. Fakt faktem jesteśmy trochę zacofani jako kraj i czasem ubolewam nad tym, że nie ma tutaj drapaczy chmur, wykwintnych restauracji, ekskluzywnych hoteli i tak dalej, ale nie można mówić, że brakuje nam miast na poziomie - chociażby Wrocław, czy Kraków. Chciałbym po prostu podkreślić, że trzeba umieć połączyć historię z teraźniejszością lub zaczynać budowę nowoczesnych miast od początku.


A jakie jest Twoje zdanie w kwestii burzenia zabytków i zastępowania ich nowszymi budowlami? Powinniśmy pozwalać, aby nasze państwo, które zwykle nie ma pieniędzy na utrzymywanie zabytków, zakazywało przedsiębiorcom tworzenia nowej Polski? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz