poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Bajka życia

Jestem bajkopisarzem mającym swe pióro
zapisuje bajki na kartach życia
trochę przypalonych, starych…
ale wciąż żywych
każdy dzień mojego życia starannie zapisany
notowany każdy czyn
pełny opis tego co robię i czym żyję
momentami nawet ciekawe
a momentami niebezpieczne…
tylko czy warto?
czy warto mi ryzykować?
czy warto potykać się o korzenie starych drzew
w gęstym lesie
gdzie rosną trujące grzyby i inne zwodnicze rośliny
jadowite węże i dzikie zwierzęta
które tylko czekają aż się potknę aby mnie pożreć…
Czy warto ryzykować życie?
Czy warto wchodzić do jaskini bez wyjścia?
do paszczy głodnego lwa?
Czemu nie trzymam się światła…
czemu nie podążam znanymi mi ścieżkami
czemu wolę błądzić niż iść prosto do celu?
Gubię kompas, tracę orientację…
słońce świeci… ale korony drzew je zasłaniają
wieczna ciemność i walka o życie
walka o wydostanie się z tego lasu
walka o trochę światła
walka o drogę
…do nieba…

Tusz się skończył
czy udało mi się wyjść z lasu?
czy udało mi się dokończyć historię…
Czy zrobiłem wszystko by się wydostać?
a może skończyłem ją śpiąc pod konarem starego spróchniałego drzewa?

Staję teraz na Sądzie Ostatecznym
gdzie zostanie przeczytana moja bajka
gdzie zostanie dopisany morał…
gdzie zostanie zapisany sprawiedliwy wyrok
skazany czy nie?
nie ma już odwołania…
Tylko czy warto było ryzykować życie…?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz